Czy futro z norek jest nadal w modzie?
Są takie ubrania, które pojawiają się w szafach na pewien okres, a później bezpowrotnie znikają. Czasem dzieje się tak po prostu za sprawą zmieniających się stale trendów, trendy jednak mają do siebie to, że co jakiś czas powracają ponownie. Futro z norek jest w pewnym sensie symbolem, który stanowił o prestiżu, majętności oraz zasobności portfela.
W innych więc, bardziej dramatycznych sytuacjach to świat mody decyduje o pozostawieniu konkretnych produktów za sobą i wtedy najczęściej w grę wchodzą ludzie, a konkretniej ich światopoglądy i wpływ, jaki wywierają na markach.
Kto co lubi…
A marki w końcu pragną jedynie zaspokajać potrzeby społeczeństwa. Jednym z niewątpliwie budzących skrajnie emocje części garderoby jest futro z norek.
Niegdyś oznaka elegancji i luksusu, futro z norek dziś odbierane jest przez świat dużo bardziej sceptycznie. Co właściwie ma wpływ na widoczny spadek zainteresowania tak popularnym kiedyś produktem?
Futro z norek – symboliczny wymiar
Nasi przodkowie nosili je już ponad 100 tys. lat temu, futra więc poszczycić się mogą długą tradycją. Co ciekawe w prehistorycznej rzeczywistości oprócz zapewniania ciepła odgrywały one ważną rolę w wierzeniach ludzi pierwotnych.
Dawne dzieje
Dawni myśliwi wierzyli, że futro danego zwierzęcia zapewni im duchowe przewodnictwo i pozwoli nawiązać z nim szczególną więź. Sam akt zabicia zwierzęcia był więc bardzo spirytualnym doznaniem i takiego znaczenia nadawali praludzie znanemu nam dziś pojęciu okrucieństwa.
W starożytności natomiast, choć wierzenia wciąż odgrywały ogromną rolę w życiu ziemskim mieszkańców miast i wsi, futro zaczęło być coraz bardziej związane ze statusem społecznym.
Wkrótce stało się jego wyznacznikiem i tak zostało na długie wieki. Przykładem tego było na przykład noszenie futer z lwa i lamparta, wyłącznie przez faraona i najwyższych kapłanów starożytnego Egiptu.
Historia futrem podszyta
Idąc dalej przez historię, futro przez następne stulecia utrzymywało swoje znaczenie jako atrybut pozycji społecznej. Chętnie noszone przez szlachtę w średniowiecznej Europie, zyskało ogromnie na wartości. Każda średniowieczna dama pożądała luksusu i dla wielu prezent od ukochanego w postaci futra był właściwą drogą do jej serca.
Na zakup futra mogli sobie pozwolić oczywiście jedynie bogaci. W średniowieczu jedna taka przyjemność mogła kosztować w przeliczeniu nawet 6000 kurczaków. Bezsprzecznie więc posiadanie futra było powodem do dumy.
Pozyskiwanie futer miało różne formy
W całym tym rozgraniczeniu na stan materialny ludności, w niektórych krajach, takich jak Anglia czy Niemcy podział futer sięgnął nieco głębiej. Otóż rodzaj futra jakie dopuszczano do noszenia, również określany był przez warstwę społeczną.
Oryginalne futra zwierząt takich jak kuna, wiewiórka szara czy gronostaj zarezerwowane były dla arystokracji, podczas gdy klasa średnia mogła nosić jedynie futro z lisa, zająca i bobra, a niższa już tylko skóry z wilków, kóz czy owiec. Ten zabieg paradoksalnie tylko zwiększył pożądanie na już luksusowy wtedy produkt.
Moda w USA
Mówiąc jednak o czasach bardziej nam współczesnych, niemal każdy erę futer kojarzy z ubiegłym wiekiem. To wtedy zaszły pierwsze zmiany w odniesieniu społeczeństwa do tego rodzaju odzieży wierzchniej. Początek wieku XX to jednak zmiana w samym stosunku do właścicieli futer.
Mówiono wówczas, iż futro, które nosi kobieta, obwieszcza całemu światu “jakim rodzajem kobiety jest i jaki rodzaj życia prowadzi”. Takie podejście wiązało się oczywiście ze zmianami, jakie zachodziły w modelach myślenia społeczeństwa i postępującej emancypacji kobiet.
Przejęte w błyskawicznym tempie przez ówczesne gwiazdy kina i śmietankę towarzyską Hollywood, w latach 80 futra z norek przeżywały prawdziwy szczyt zainteresowania. Ich ceny były wręcz nieprawdopodobne, w najbardziej luksusowych wersjach potrafiły kosztować nawet blisko pół miliona złotych.
Prawdziwy powód żegnania futer z norek- etyka, czyli czy naprawdę w obecnych czasach musimy skazywać na cierpienie niewinne istoty?
W kwestii futer naturalnych chyba każdy się zgodzi- futro to musi być pozyskane z zabitego zwierzęcia. Czyn ten dla niektórych sam w sobie przekreśla istotę ich noszenia. Po co bowiem dokładać cierpienia zwierzętom w świecie tak przesiąkniętym okrucieństwem?
Dodatkowo wraz z początkiem masowej produkcji przemysłowej hodowle nie były w stanie lub często nie były skore zapewnić zwierzętom, chociażby odpowiednich warunków do ich krótkiego życia spędzonego w klatkach. W tym przypadku akurat sytuacja jest dość dynamiczna, warunki te, choć w jakimś stopniu ulegają zmianom.
Made in Germany
Ciekawym przykładem są Niemcy, w których wprowadzenie wyższych standardów dobro stanowych poskutkowało zamknięciem fermy, jako że produkcja futra przestała być opłacalna. Jednak nie zawsze tak jest, a statystyki wciąż mówią o niehumanitarnym traktowaniu zwierząt i masowym zabijaniu ich dla zysku.
Zamęt nad kwestią futrzaną z perspektywy moralnej potęguję fakt nie tylko istnienia, ale tak szerokiej dostępności na rynku ich sztucznych zamienników. Ich wartość to nie tylko zachowany tradycyjny design, ale i lepszy wpływ na środowisko.
Moda na sztuczne futro z norek?
Choć oczywiście produkcja syntetyków również jest w pewnym stopniu szkodliwa, według ustaleń Banku Światowego, mimo twierdzeń producentów futer naturalnych o ich produkcji w ekologicznie zrównoważony sposób, przetwarzanie futer jest wśród pięciu najgorszych czynników prowadzących do zanieczyszczenia metalami toksycznymi.
W czasach gdy niszcząca działalność człowieka stale pogłębia kryzys klimatyczny, wielu argument ten przekonuje, by sięgnąć po sztuczne futro, jako alternatywę do tego z norki.
Czynniki można mnożyć, przykładowo koronawirus także przyspieszył odchodzenie od produkcji futer naturalnych. Choć przemysł futrzarski od wielu lat znajduje się na celowniku organizacji ekologicznych i ruchów walczących o prawa zwierząt, od niedawna można mówić o ogólnym wzroście świadomości społecznej i chęci zmiany świata, w jakim żyjemy, widocznej zwłaszcza w młodym pokoleniu.
Świadomość społeczna wpływa na popyt – machina ruszyła
Największym światowym producentem skór futerkowych, a zarazem najważniejszym futrzarskim rynkiem zbytu są Chiny. Jednak w ostatnich latach i tam doświadcza się kryzysu. Wszystko za sprawą nadprodukcji. Fabryki wciąż magazynują niesprzedane zapasy, a wyrobów przybywa znacznie szybciej niż nowych klientów. Norki na dziś dzień są nadal najczęściej hodowanym gatunkiem na futra, lecz i w tej branży widoczny jest spadek.
Świat mody także obserwuje sytuację i analogicznie coraz większymi krokami odchodzi od futer. Do programu Fur Free Retailer zrzeszającego wyłącznie sprzedawców, którzy zobowiązali się do niesprzedawania futer oraz dodatków futrzanych stale dołączają największe domy mody takie jak Versace i Gucci, a także inne luksusowe marki a wśród nich między innymi Armani, Hugo Boss, Michael Kors i Zara.
Futro z norki nadal marzeniem każdej kobiety?
Otóż statystyki w tej kwestii znów są brutalne. Tym razem wszystko za sprawą odbioru społecznego. Futra naturalne dla wielu obecnie są bardziej synonimem obciachu i okrucieństwa niż luksusu i dobrego smaku. Płaszcz z norek także zaczyna więc być odbierany negatywnie, może powodować nieprzychylne spojrzenia lub nawet niewygodne pytania. Społeczna akceptacja staje się dla wielu ważniejsza niż chęć popisania się.
Czy to oznacza absolutny koniec przemysłu futrzarskiego?
Choć znaczny spadek popularności futer odzwierzęcych jest niewątpliwie faktem, nie można mówić o całkowitym zaprzestaniu ich produkcji, a także o jednoznacznym na nie wyroku. Wciąż istnieje grono zwolenników futer naturalnych i tym samym potencjalnych klientów. Grupa ta w sporze nad kwestią futrzaną przedstawia ich zalety nad sztucznym zamiennikiem.
Mówi przede wszystkim o trwałości i praktyczności, jakie niesie za sobą futro naturalne. Sprawdzi się doskonale na zimowe wieczory, a używane na co dzień i tak przetrwa lata. Część twierdzi także, że efekt wizualny jest nie do podrobienia, futro z norki na ulicy rzekomo wygląda dużo bardziej efektownie i elegancko.
Podzielone stanowiska na prawdziwe futro z norek
Krąg sympatyków to także starsze pokolenie, które pamięta czasy, gdy kwestia etyki schodziła na drugi plan, a futro z norki było istnym obiektem westchnień. Tak więc choć mentalność się zmienia, są i tacy, którzy wciąż pozostają przy tym. co w ich mniemaniu jest stare, ale dobre.
Kwestia mody na futra z norek to kwestia wyjątkowo złożona. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że futra były, są i będą trendem owianym niemałą kontrowersją. Z tego też powodu jedni je kochają, a inni nienawidzą.
Zmiany, zmiany, zmiany……
Jak widać zmiany w stosunku do tego elementu ubioru na przestrzeni lat, są ogromne i nie są to zmiany pozytywne. W rozważaniach nad tym, czy moda na futra naturalne się utrzyma, czy wkrótce odejdzie w cień, brać pod uwagę trzeba wszystkie przytoczone czynniki, a wśród nich pod lupę głównie czynnik społeczny.
W końcu to ludzie ustalają modę bieżącą. Popyt na futro z norek z pewnością w ostatnich latach wykazuje tendencję spadkową i choć są kobiety, które z pewnością nadal pokuszą się o zakup tego wciąż mimo wszystko, ekskluzywnego produktu; patrząc na obecne realia, tendencja malejąca prawdopodobnie utrzyma się także w kolejnych latach.